Dobrze dobrane potrafią podkreślić osobowość, wprawić w odpowiedni nastrój, a nawet dodać seksapilu czy pewności siebie. Perfumy to dla kobiety zdecydowanie coś więcej niż tylko zapach.
Ostatnio szukając nowych perfum gruntownie przekopałam się przez półkę „zapachy dla kobiet” w jednej z perfumerii. Pod koniec bolała mnie głowa, a nos nie czuł już zupełnie niczego (mimo wąchania ziarenek kawy). Do tej pory na samo wspomnienie boli mnie głowa!
Szukanie perfum to naprawdę frustrujące zajęcie. Dlatego, aby trochę ułatwić wszystkim życie podczas świątecznych czy walentynkowych zakupów, stworzyłam moją subiektywną listę najładniejszych perfum dla kobiet. Jako pomoc dla panów, a dla Was dziewczyny jako inspirację. Lecimy!
1. Calvin Klein – euphoria
Długo byłam przywiązana do tych perfum. Nieco słodkie, rozkoszne, wręcz dziewczęce – a przy tym niezwykle charakterystyczne.
To naprawdę fantastyczne perfumy, które bardzo podobają się kobietom (dlatego świetnie nadają się na prezent!).
Można je nosić zarówno w dzień jak i wieczorem – są bardzo uniwersalne.
2. DKNY – For Woman
Mój osobisty hit na półce z perfumami – używam ich od 2012 roku i nie planuję przestać. Bardzo nieoczywiste, zaskakujące i uwodzicielskie. Są jak zmrożona wódka (która zresztą znajduje się w ich nucie zapachowej) – bez ostrzeżenia uderzają do głowy.
Dla kobiety nowoczesnej, lub takiej która potrzebuje dużej odmiany.
3. DIOR – Dior Addict
Te perfumy to czysty sex w butelce. Potrafią nawet w spokojnej dziewczynie obudzić prawdziwego demona. Uwiodły i złamały niejedno męskie serce – sprawdzone empirycznie! Zalecam ostrożność jeśli ktoś nie chce mieć potem jakiejś męskiej duszyczki na sumieniu.
Ciężkie, zdecydowanie bardziej na wieczór niż na uczelnię czy do pracy – potrzebują odpowiedniej, wyjściowej oprawy.
Warte każdej wydanej złotówki.
4. Bvlgari – Mon Jasmin Noir L’Eau
Mają ciekawy, świeży zapach. Określiłabym je jako dyskretne i eleganckie – są to zdecydowanie najmniej ekstrawaganckie perfumy ze wszystkich pozycji na tej liście i czyni z nich bardzo uniwersalny prezent dla kobiet w różnym wieku.
Idealne na dzień, do pracy.
5. Lancome – Miracle
Te perfumy odkryła dla mnie przyjaciółka. Miracle to zapach, który sprawia, że trochę nie wiesz gdzie jesteś. Niebanalne a jednocześnie cholernie seksowne. Potrafią troszkę oszołomić.
Zdecydowanie polecam bo są naprawdę „cudowne”!
Dziewczyny – jeśli czytacie ten tekst – dajcie koniecznie znać czy czegoś nie brakuje na tej liście. W końcu jest to lista najładniejszych perfum dla kobiet- i jestem ciekawa właśnie Waszej opinii.
A tymczasem do zobaczenia na Insta
PS2. Zamieszczone tu linki to tak zwane linki afiliacyjne. Kliknięcie w nie Ciebie nic nie kosztuje, ale dla mnie jest swego rodzaju wsparciem. Dlaczego? Bo jeśli kupisz perfumy po przejściu z tej strony to otrzymam za to niewielką prowizję. Piszę Ci o tym, ponieważ chcę być Tobą uczciwa. Poza tym wszystkie wymienione w tym tekście perfumy rekomenduję, ponieważ mi samej ogromnie się podobały i mogę je polecić z czystym sumieniem.
Pozdrawiam
Ola Foryś | @wild.rocks
Inne artykuły o Instagramie na blogu Wild Rocks, które mogą Cię zainteresować:
Ja też uwielbiam DKNY, dla mnie najpiękniejsze perfumy ever.
Czyli mamy bardzo podobny gust 😉
Och, ale trafiłaś z postem! Zawsze jesienią nachodzi mnie perfumowy nastrój – lubię chodzić do perfumerii wąchać, kupić coś nowego, uwielbiam też czytać te działające na zmysły opisy różnych perfum. Mam dosyć dobrą intuicję do zapachów i po takim opisie potrafię zazwyczaj domyślić się, czy coś będzie mi się podobało, czy nie. Zazwyczaj się nie mylę 🙂
Najbardziej lubię zmysłowe, trochę cięższe zapachy, czasami wręcz orientalne. Moja wielka miłość to klasyczne „Poison” Diora, z tych nieco lżejszych zakochałam się w „For Her” Narciso Rodriguez. Znasz może te zapachy? Z Twoich propozycji ciekawi mnie Dior Addict. W ogóle jakoś zapachy Diora do mnie trafiają, nawet mój chłopak używa perfum właśnie od Diora „Homme Intense” i są cudowne, a do tego ta butelka, tak prosta i klasyczna, typowo męska! 🙂
Hej Marta!
Tak, znam poison – rzeczywiście są mocno orientalne. Jeśli lubisz takie nuty, to Dior Addict Cie zachwyci.
A samego Diora rzeczywiście też bardzo lubię – jednak co marka to marka.
Ładnie tu u Ciebie 🙂
Dziekuje <3
Słodkie, słodziutkie – takie dla mnie są najlepsze. Lolita Lempicka 🙂 <3 no 1!
Uwielbiam wszelkie perfumy 🙂 Mogę je wąchać i wąchać, problem jest tylko jak przychodzi czas zakupów. Podoba mi się tyle zapachów, że musiałabym połowę drogerii wykupić. Nigdy nie mogę się zdecydować, który kupić 🙂
jean paul gaultier – całą seria tych perfum z flakonikiem w kształcie korpusu kobiety, uwielbiam!
Miracle, to chyba były moje pierwsze prawdziwe perfumy 🙂 do dziś mam do nich wielki sentyment. Oprócz tego długo pachniałam unisexowym CK One. Teraz bliżej mi do mniej oczywistych zapachów. zmysłowe Indygo i leśne Verde od NEST, świeże i ciepłe zarazem Lazy Sunday Morning i tytoniowo, zamszowe Jazz Club od Maison Martin Margiela Replica.
Nie miałam jeszcze okazji wąchać perfum Maison Martin Margiela, a patrząc na nuty, ciekawią mnie najbardziej właśnie te dwa wymienione przez Ciebie. Lazy Sunday Morning… już nazwa działa na wyobraźnię. 🙂 Rzeczywiście są jak taki długi, leniwy poranek w pieleszach?
dokładnie jak taki leniwy poranek w świeżo wypranej, ulubionej pościeli 🙂
dokładnie takie 🙂 w takich świeżo wypranych, wietrzonych na świeżym powietrzu!
Nie rozstaję się z Chloe. Uwielbiam każdą wersję Love Story. Poza tym klasycznie Chanel no. 5
Euphoria od lat świetnie sobie radzi jako kobiecy ulubieniec. 🙂 Ja sama nigdy jej nie miałam, tylko wersję Blossom w czasach studenckich. Z Twojej listy najwięcej znam miłośniczek numeru 4, nie tak dawno wiele moich koleżanek „chorowało” właśnie na te perfumy.
Co dodałabym od siebie… Ojej, teraz to chyba tę nową Piątkę, Chanel No 5 l’eau. Bo to taki klasyk w wersji na miarę naszych czasów, na co dzień, ale wciąż „chic”.
Chloe chloe 🙂 To mój ulubiony zapach:) Po latach ciągłych zmian, wracam do niego regularnie.
CK Euphoria mnie kusił swego czasu, ale często czuję go na ulicach i wolę jednak mniej popularne 😉
Lubię zapachy, które mi się dobrze kojarzą z osobami. Moja mama jest wierna od lat perfumom Alien i dla mnie to będzie zawsze „jej zapach” 🙂
Zosia, gdzie kupujesz Lazy sunday morning?
@zosiabialon:disqus to chyba pytanie do Ciebie 😉
już odpowiadam, dzięki!
Sephora (USA i Kanada), w Polsce jeszcze nigdzie nie widziałam.