„Make your dreams happen” – motywacyjna tapeta

W zeszłym tygodniu miałam urodziny. Wśród licznych życzeń, które docierały do mnie najróżniejszymi kanałami były oczywiście również te najbardziej klasyczne: „spełnienia marzeń”. Niestety same życzenia nie wystarczą – ostatecznie bowiem marzenia nie zrealizują się same. Trzeba w to zwykle włożyć jakiś wysiłek – a niejednokrotnie długa droga do realizacji marzeń wymaga od nas dodatkowo dyscypliny i wiele samozaparcia. I tu zaczyna się zabawa.

Realizację marzeń czy szerzej celów najlepiej wspierać poprzez wykształcenie odpowiednich nawyków. Mówi się że do wykształcenia nowego nawyku potrzeba od 21 do 30 dni. Ok. Ale co w trakcie? Jak zmotywować się do działania zanim wykształcimy w sobie nowy, pozytywny nawyk? Pomocna może okazać się na przykład tapeta motywacyjna, którą przygotowałam specjalnie dla Was (znajdziecie ją na dole tekstu). Dodatkowo przygotowałam też inne wskazówki, które sama przetestowałam na sobie.

Jak znaleźć w sobie motywację do działania przez 30 dni?

Decyzji o wprowadzeniu zmian w swoje życie często towarzyszy na początku mniej lub bardziej silna motywacja. Czasami jakieś traumatyczne doświadczenie sprawia że motywacji starczy nam na dłużej, ponieważ towarzyszyły mu bardzo silne emocje. Często jednak po prostu postanawiamy zmienić swoje życie „od poniedziałku”. A im częściej podejmujemy takie próby, tym bardziej jesteśmy zniechęcone już na samym starcie – bo próbowałyśmy już tyle razy… Jak sobie z tym radzić?

  • wizualizacje – dobrze jest mieć cały czas z tyłu głowy swój cel. Jak będę się czuć gdy już go osiągnę? Jakie będą mu towarzyszyć emocje? Zamknij oczy i zwizualizuj swój cel. Widzisz go? Uśmiechnij się do siebie i do swoich planów.

Mam takie dwa ulubione momenty w czasie treningu – jednym jest oczywiście rozciąganie już po. Drugi jest na samym początku, kiedy wizualizuję swój cel i słucham motywującego głosu Ewy Chodakowskiej. Mogłabym nie słuchać wprowadzenia i od razu przystąpić do ćwiczeń, bo przecież znam ten tekst prawie na pamięć, ale to taki mój rytuał przed ćwiczeniami, który sprawia mi przyjemność i wprawia w dobry nastrój.

  • daj sobie czas – nie śpiesz się z realizacją swojego celu. Stres wywołany zbyt małą ilością czasu może zadziałać dokładnie odwrotnie niż byś chciała. Rób co do Ciebie należy, a czas i tak upłynie.

Przed przystąpieniem do pisania pracy magisterskiej musiałam przepisać ok 30 wywiadów. Niektóre trwały nawet godzinę. Na dodatek były w obcym języku w którym lepiej mówiłam niż pisałam. Jednak był to wymóg przystąpienia do pisania magisterki, i nie było jak tego przeskoczyć. Ostatecznie narzuciłam sobie reżim polegający na przepisywaniu ich przez godzinę dziennie. Każdego dnia rano (żeby mieć to jak najszybciej z głowy) siadałam do komputera i przez godzinę przepisywałam wywiady. Zajęło mi to sporo czasu, ale w końcu mi się udało.

  • znajdź inne osoby które mierzą się z tym samym problem – realizacja naszych celów przychodzi nam łatwiej gdy otaczają nas ludzie którzy wierzą w realizację celu. Jeśli trudno Ci o takie osoby w twoim otoczeniu, możesz np. poszukać odpowiedniej grupy na FB.

Dziewczyny na grupach potrafią być naprawdę wspaniałe – wspierają swoje małe sukcesy, dodają ducha gdy brakuje motywacji. Szczególnie fajne są wydarzenia organizowane w ramach takich grup – np. 30 dniowe wyzwania, podczas których napędzają się nawzajem do działania jeszcze troszkę mocniej.

  • jedna rzecz na raz – nie zmieniaj od razu wszystkiego – takie metamorfozy bardzo rzadko się sprawdzają. Zacznij od jednej rzeczy, ale bądź w niej naprawdę konsekwentna. Nie przejmuj się innymi rzeczami – najważniejsze żeby udało Ci się z realizacją tego jednego celu, na wypracowaniu tego jednego konkretnego nawyku.

Wielokrotnie zdarzało mi się zaczynać od poniedziałku z cała listą rzeczy które będę od teraz robić żeby zrealizować swój cel. Im lista była dłuższa, tym ja sama szybciej się poddawałam, bo nie miałam siły podołać narzuconemu przez samą siebie reżimowi. Dopiero ostatnio zrozumiałam, że jedyny skuteczny sposób to skoncentrować się na jednej konkretnej rzeczy – ale robić ją sumiennie i dobrze. W efekcie codzienne mogę odhaczyć że udało mi się zrobić tę jedną konkretną rzecz – dzięki czemu moje zadowolenie rośnie, a ja nie czuję się zniechęcona.
A inne rzeczy z listy? Z czasem same zaczęły przychodzić „przy okazji”, ale nie zrobienie ich nie oznacza złamania wyzwania które rzuciłam sama sobie. 

  • otaczaj się motywującymi hasłami – niby nic, ale każdy potrzebuje czasem takiego motywacyjnego kopniaka, który pomoże nam podnieść się z kanapy. Przy czym ważne jest, żeby często je zmieniać, bo po jakimś czasie przestajemy je zauważać.

Lubię mieć blisko jakieś drobne „przypominacze” które pozytywnie nastrajają mnie do działania i pomagają mi mieć cały czas przed oczami mój cel – po to żeby się nie rozpraszać i nie rozdrabniać. Szczególnie przez te pierwsze 30 dni kiedy naprawdę czasem trudno zmotywować się do działania.

Tapeta motywacyjna „make your dreams happen”

Żeby nie być gołosłownym – w związku z ostatnim punktem przygotowałam dla Was motywacyjną tapetę na komputer. Mam nadzieję że się Wam spodoba i będzie dobrą zachętą do działania.

jak znaleźć motywację do działania

2560×1600 1366×768

A tymczasem do zobaczenia na Insta

7 komentarzy do wpisu: “„Make your dreams happen” – motywacyjna tapeta”

  1. Pingback: Tapeta na wrzesień

  2. Pingback: #DzikaMobilizacja - Wyzwanie na październik - Wild Rocks

Komentowanie zostało wyłączone.

Scroll to Top