Niesłychana sprawa ale lipiec właśnie dobiega końca. A skoro kończy się miesiąc, to pora na krótkie podsumowanie plus oczywiście sierpniową tapetę na pulpit komputera, żeby dobrze zacząć miesiąc.
Co u mnie?
Lipiec był tak intensywny, że już w połowie miesiąca miałam czym wypełnić ten wpis. Mój lipiec wypełniały dni spędzone w korpo i mikro podróźe, które urozmaicały mi weekendy. Trzy weekendy spędzone na walizkach to naprawdę intensywna mieszanka, więc kiedy w końcu miałam wolny weekend w domu, to nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić i od czego zacząć 🙂
Z niewypałów – chciałam w lipcu zostać joginką i chodzić sobie regularnie na zajęcia z jogi, ale poszłam może ze dwa razy i na tym skończyło się całe to moje jogowanie.
Co na blogu?
W lipcu rozwijałam na blogu tematykę instagramową – w końcu keidy jak nie teraz zadbać o lepsze zdjęcia? Temat ewidentnie chwycił o czym świadczy popularność tekstu Jak mieć spójne konto na Instagramie? Jeśli jeszcze nie widziałyście to polecam Wam też tekst o planowaniu siatki na Instagramie – znajdziecie tam jedną, ale dziko sprytną wskazówkę która radykalnie zmieniła moje podejście do Instagrama.
Nie wierzysz? Sprawdź sama!
Mikro podróże
Lipiec obfitował w mikro podróże. Byłam na działce, w Sztokholmie i w Gdyni.
Działka to działka – nie ma co się tu rozpisywać (ale zawsze można pooglądać ładne obrazki 😉 )
Sztokholm jest awesome, ale zwiedzany z pomocą Instagrama okazał się być jeszcze ciekawszy i atrakcyjny wizualnie (btw, jeśli chcesz poznać triki i haki na zwiedzanie z instagramem koniecznie sprawdź wpis o tym jak wynajdywać najlepsze miejscówki do zobaczenia za pośrednictwem Instagrama).
Byłam też w Gdyni.
Niczego nie zwiedziłam, zrobiłam jedno przepalone zdjęcie, i tyle mnie widzieli.
Jak to się stało? No po prostu – byłam na konferencji i priorytet zdobywania wiedzy i networkingu wygrał z priorytetem robienia zdjęć.
W efekcie spędziłam dwa dni zamknięta w Parku Technologicznym z tysiącem innych blogerów.
I jak moje wrażenia? Jak zwykle okazało się, że najwieksza wartością blogosfery są sami ludzie. Z Gdyni przywiozłam nowe znajomosci, nowe historie a wraz z nimi mnóstwo motywacji do działania.
A to bardzo lubię ❤️
Tapeta na komputer na sierpień
Cóż by to było za podsumowanie gdybym nie dorzuciła tu jakiegoś małego giftu w postaci tapety na komputer? No oczywiście – tapeta musi być!
Podobnie jak w lipcu masz do wyboru tapetę z kalendarzem i bez kalendarza:
I to by było na tyle!
A tymczasem, do zobaczenia na Insta
PS. A jak u Ciebie?
Czy Twój lipiec też był #DzikoDobry? Robiłaś coś ciekawego? Odwiedziłaś jakieś nowe miejsce? Daj znać w komentarzu!
Pozdrawiam
Ola Foryś | @wild.rocks
Inne artykuły o Instagramie na blogu Wild Rocks, które mogą Cię zainteresować:
Zdjęcie z działki to urok polskiego lata zamknięty w jednym kadrze 🙂 Mój lipiec to, jak zawsze, duużo spacerów po mieście, chociaż z tą pogodą, to nie zawsze było proste 😀
Mnie sierpień zawsze kojarzy się ze spadającymi gwiazdami 🙂
Dziękuje za tapete na sierpień. Piękna
Nowego logo widzę, inna czcionka. Pasuje idealnie 🙂
Kurcze a ja przeoczyłam mozliwość podejścia do Ciebie i przywitania sie:( Mignełas mi na początku a póxniej juz mi sie nie udało. Mam nadzieje nastepnym razem. Buziaki
Świetny miesiąc za Tobą 🙂 Zainspirowałaś mnie do pewnych zmian jeśli chodzi o Instagrama. Już powoli działam w poszukiwaniu swojego stylu.
Zdjęcie z działki robi wrażenie 🙂
Uwielbiam takie szybkie miesiące, kiedy dużo się dzieje i cały ten czas jest czymś wypełniony 🙂